niedziela, 13 maja 2012

Kolor tła, nagi manifest i profanum w sacrum.

Wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy, że najburzliwsze dyskusje mogą toczyć się o rzeczy najmniejsze. Nie powiem, że o pierdoły, bo kolor tła na jakim wyświetla się tekst wcale pierdołą nie jest. W końcu dla komfortu czytania jest ważne, żeby tło nie było zbyt pstrokate, ani za ciemne, ani za jasne. Po prostu musi być w sam raz. Żeby tekst był dobrze widoczny, ale żeby nie raził w oczy.  Dziś przez dłuższy czas pokazywałem Justynie różne zestawienia, a jej ostateczna decyzja, jednak taką nie pozostała. Ale najważniejsze, że doszliśmy do konsensusu. Efekty właśnie widzicie. Abstrahując od tej sytuacji, drodzy panowie, bo do was się zwrócę w ramach męskiej solidarności. Tylko my wiemy, jak kolor może być ważny dla naszych kobiet. Są to strategiczne wybory. Warto dodać, że są jednak takie sytuacje, kiedy wybór koloru jest jeszcze bardziej ważny niż zawsze. Mówię tu o sytuacjach pod tytułem sklep. Jak wiadomo, sklepy są różne. Więc albo w przymierzalni spędzamy czas wprost proporcjonalny do ilości kolorów i ubrań, albo po pół godziny bojów już nam wszystko jedno na jaki kolor pomalujemy naszą nową sypialnię. Drogie panie, miejcie więc na uwadze, że my, mężczyźni w większości odróżniamy 16 podstawowych kolorów (jak pierwszy Windows). Nie chcemy też z wami toczyć walki o odcienie błękitów czy żółci. Po prostu żółte, to żółte - różne jego wariację, pozostawiamy wam.

Nagość na sprzeciw.
 
Jak ja żałuje, że w Polsce nie powstał ruch tak czysty, nieskazitelny, estetyczny jak na Ukrainie. Obiecuję publicznie, że jeśli taki powstanie będę wspierał feministki z wszystkich sił, odpiszę nawet im swój 1 procent, będę chodził na manifestację, a nawet polubię je na facebooku. Mowa oczywiście o "Femen" - jest to ukraiński kobiecy niezarejestrowany ruch społeczny, utworzony w Kijowie w 2008. Na pewno wiecie o kogo chodzi, nie raz bowiem pokazywano je w telewizji. Idea jest taka, panie protestują przeciwko jakieś sprawie, która jest delikatna społecznie. Sprzeciwiają się takim zachowaniom jak chociażby prostytucja. Przyznacie, więc są to protesty bardzo słuszne. A ponad, mają bardzo dobre argumenty! Panie te, na znak swojego protestu pokazują swoje piersi w miejscach publicznych, przyciągając w ten sposób uwagę. Czy to nie połączenie dobrego z pożytecznym? A u nas, na krajowym podwórku, co najwyżej wyskoczy Kazia Szczuka ze swoimi mądrościami. Doceniam to, że naszych sąsiadów stać na oddolną inicjatywę społeczną. Jednocześnie apeluje do naszych rodaków płci męskiej, któży gotowi są walczyć w słusznej sprawie - PANOWIE! Tylko wy nie protestujcie i nie pokazujcie swoich genitaliów w ramach manifestacji, dajcie żyć.

A żebyście wiedzieli o co chodzi, specjalnie dla was:


by joparis
http://farm8.staticflickr.com/7244/6890662946_2af43b3588.jpg

Profanum w sacrum.

W Belgii każdy obywatel może kupić sobie .... kościół, tanio bo za jeden euro. Z powodu małej liczby Katolików, a dużej liczby świątyń tamtejsze duchowieństwo nie jest wstanie utrzymać ich wszystkich. W związku z tym powstają tam: warsztaty, dyskoteki, puby. Co myślicie na ten temat? Fajny klimat, czy pewien niesmak? Zależy kto co lubi, może niektórych w jakiś sposób ekscytuje dyskoteka w kościele, ale czy to jest takie fajne. Co myślisz na ten temat Moja Droga Justynko? Z pewnością się wypowiesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz